Mikołajki tuż, tuż. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Napięcie rośnie. W okresie przedświątecznym wielu rodziców zapewne usłyszy pytanie od swoich dzieci, czy Święty Mikołaj naprawdę istnieje. Co odpowiedzieć? Skłamać dziecku, by nie odebrać mu magii świąt? Powiedzieć prawdę, że Mikołaja nie ma, że to tylko świąteczny symbol, który sprawia, że święta stają się milsze? Narazić malucha na takie rozczarowanie? Dociekliwsze maluchy nie poprzestaną na jednym pytaniu, ale zaczną bawić się w detektywa, dopytując: Ile Mikołaj ma lat? Gdzie mieszka? Skąd ma pieniądze, by kupić wszystkim dzieciom na świecie prezenty? Czy ma żonę i dzieci? Jak dociera do wszystkich z prezentami w jedną noc? Maluchy nie zadowolą się byle jaką odpowiedzią. „Mamo, mówiłaś, że Mikołaj wchodzi przez komin, a my przecież nie mamy komina”. Ups! Jak wybrnąć z opresji? W lawinie tylu pytań można się pogubić. Co odpowiedzieć, gdy dziecko dopytuje o istnienie Świętego Mikołaja? Zobacz film: "Pomysły na rodzinną aktywność fizyczną" spis treści 1. Po co dzieciom potrzebny Święty Mikołaj? 2. Jeśli maluch odkryje prawdę… 3. Jak reagować, gdy dziecko odkryje, że Mikołaj nie istnieje? 1. Po co dzieciom potrzebny Święty Mikołaj? W zależności od regionu Polski prezenty rozdaje Święty Mikołaj, Gwiazdor, Dzieciątko, Aniołek albo Dziadek Mróz i Śnieżynki. Rodzice dokładają wszelkich starań, by niewinne kłamstewka nie wyszły na jaw, by dzieci nie dowiedziały się, że Mikołaj to postać fikcyjna. Czy w dobie tysięcy hipermarketów wypełnionych prezentami maluchy potrzebują w ogóle Świętego Mikołaja? Na szczęście dzieci kochają święta nie tylko ze względu na prezenty, ale za cudowną oprawę, niesamowity klimat, ciepło rodzinne, przysmaki i odrobinę magii. Święta to dla dzieci coś więcej niż Mikołaj z workiem prezentów. To czas, w którym maluchy mogą poczuć się ważne, np. pomagając w przedświątecznych porządkach. Czują się częścią rodziny. Cieszą się, że wszyscy wokół są dla siebie serdeczni, mili, że rodzice się mniej kłócą, że zapominają o problemach, że wspólnie można ubrać choinkę, nakryć do stołu, że nawet ciągle zapracowany tata znajduje czas, by pograć w ulubioną grę komputerową dziecka. Oczekiwania na pierwszą gwiazdkę nie da się porównać z niczym innym. Nawet najdroższy prezent na urodziny nie cieszy tak jak paczki pod choinką, które dostają wszyscy – babcia, dziadek, mama, tata, siostra, brat. List wysłany do Mikołaja to nie to samo, co pokazanie rodzicom w sklepie, co chciałoby się dostać na prezent. Dla dzieci wszystko, co związane z Mikołajem i świętami to jak magia, dzięki której dzieciństwo nabiera rumieńców. Dorośli z rozrzewnieniem przypominają sobie, jak wypatrywali gwiazdki, jak nakryli mamę podkładającą prezenty pod choinkę albo jak tata przebierał się za staruszka z brodą. Nic dziwnego, że jako rodzice również nie chcemy pozbawiać swoich dzieci magii związanej ze Świętym Mikołajem. Opowiadamy zatem barwne historie o reniferach, Rudolfie Czerwononosym, o Laponii. A maluchy wierzą, bo fajnie jest wierzyć w postać Świętego Mikołaja. 2. Jeśli maluch odkryje prawdę… Jak się jednak zachować, gdy dziecko odkryje smutną prawdę, że Mikołaj nie istnieje? Może dowiedzieć się w końcu na wiele sposobów – nakryje rodziców podkładających prezenty pod poduszkę, podsłucha rozmowę dorosłych, którzy będą zastanawiać się, co kupić na prezent dla dziecka, znajdzie prezenty ukryte głęboko w szafie albo uświadomią je koledzy w przedszkolu. „Mamo, a czy Święty Mikołaj istnieje, bo Ola się ze mnie śmiała, że w niego wierzę. Według niej to bujda”. Co wówczas odpowiedzieć? Powiedzieć prawdę i odebrać dziecku marzenia o prezentach, które przyjadą w wielkich saniach ciągniętych przez renifery? Czy iść w zaparte i mnożyć kolejne kłamstwa? W dzisiejszych czasach coraz trudniej zachować bajkowe pozory. Dorastające dziecko zaczyna dostrzegać różnice między fikcją a rzeczywistością. Opiera się na faktach, staje się bardziej krytyczne, analizuje informacje. Jak wierzyć w Mikołaja, który na rynku sprzedaje lizaki, a w reklamie telewizyjnej promuje telefonię komórkową? W ten sposób zarabia na prezenty dla dzieci? Pomysłowość rodziców nie zna granic. Jak wierzyć w Mikołaja, kiedy ich tak pełno w każdym sklepie – w drogerii, w sklepie z artykułami spożywczymi i zabawkami dla dzieci? Który jest prawdziwy – czy ten rozdający cukierki, czy ten krzyczący „Merry Christmas!”? Dziecko jest atakowane zewsząd „mikołajkowymi podróbkami”, ma mętlik w głowie, zaczyna wątpić w istnienie Mikołaja, a rodzice dwoją się i troją, wymyślając wielopoziomowe historyjki, w które czasem trudno uwierzyć. Zanim zaczniemy mnożyć kolejne kłamstwa, lepiej zastanowić się, w co tak naprawdę chcemy, by wierzyło nasze dziecko. Nie budujmy „magicznego świata” na siłę, kiedy nasze dziecko jest na tyle duże, że już samo dostrzega, że coś nie gra. Może wystarczy, że wierzy tylko w jednego, prawdziwego Mikołaja – tego z bieguna północnego. Pozostali Mikołaje niech zostaną podróbkami, również dla dziecka. Kiedy dziecko odkryje, że kłamaliśmy, może mieć żal do rodziców. Niektóre dzieci nawet płaczą i przeżywają rozczarowanie. Jak to święta bez Mikołaja? To kto czyta te wszystkie listy od dzieci? Dlaczego rodzice oszukiwali? Rodzice bardzo rzadko siadają z dzieckiem na kanapie, rozpoczynając rozmowę: „Wiesz kochanie, Mikołaja nie ma”. Częściej dzieci same „wyrastają” z wiary w istnienie Mikołaja. Na początku jest im trochę przykro, że to rodzice podkładają prezenty, ale z czasem wracają do wiary w Świętego Mikołaja. Mikołaja traktują jednak z przymrużeniem oka, wychodząc z założenia, że milej jest w niego wierzyć niż nie wierzyć. 3. Jak reagować, gdy dziecko odkryje, że Mikołaj nie istnieje? Kiedy maluch zorientuje się, że prezenty kupują rodzice, a za Mikołaja przebiera się sąsiad, trudno zachować bajkowe pozory i lepiej nie brnąć w kłamstwa. Przyjmuje się, że najlepiej jak najdłużej podtrzymywać wiarę w Świętego Mikołaja. Co prawda, chłodny racjonalizm wystarczałby do przeżycia świąt, ale nie miałyby one na pewno takiej aury tajemniczości i magii. Podobnie jak z potrawami – wiele dań da się zjeść bez soli czy pieprzu, ale nie smakują one tak wybornie, kiedy się je przyprawi. Dla czterolatka prawda o Mikołaju mogłaby być szokiem. Najczęściej dzieci dowiadują się, że Mikołaj nie istnieje, kiedy pójdą do szkoły. Niektóre maluchy dowiadują się wcześniej, kiedy mają starsze rodzeństwo. Sześcio- czy siedmiolatek jest już w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice rozmijali się z prawdą. Warto jednak zawsze na ten temat porozmawiać z dzieckiem. W przypadku starszych dzieci można odwołać się do tradycji kościelnej i opowiedzieć historię św. Mikołaja, biskupa Miry, który rozdał swój majątek ubogim. Mikołajki, czyli 6 grudnia, to wspomnienie św. Mikołaja – dzień, w którym czci się jego pamięć i rozdaje prezenty innym. Warto przed rozmową z dzieckiem trochę się podszkolić i zapoznać się z postacią tego świętego, bo dzieci zadadzą na pewno mnóstwo pytań. Wstępem do rozmowy z dzieckiem może być wspólne malowanie kolorowanki z wizerunkiem Świętego Mikołaja. Małe dzieci mogą nie zrozumieć zawiłych tłumaczeń, że dzisiejszy Święty Mikołaj to głównie produkt marketingowy, a ówczesny wizerunek Mikołaja zawdzięczamy przede wszystkim Coca-Coli, która zamówiła nowy image Mikołaja na potrzeby kampanii reklamowej. W tym przypadku lepiej powiedzieć dziecku, że dorośli lubią robić sobie i dzieciom przyjemności, dlatego szukają okazji, by obdarowywać prezentami tych, których kochają. Dostajemy prezenty na urodziny, imieniny, Dzień Dziecka. Mikołajki czy gwiazdka są kolejnymi dniami, w których można sprawić przyjemność upominkiem komuś, na kim nam zależy. Można również zwrócić uwagę, że dorośli także lubią wierzyć w magię, dlatego wcielają się w pomocników Świętego Mikołaja i kupują prezenty dzieciom. Nie chcą odzierać świąt z aury tajemniczości, dlatego do tego magicznego świata zapraszają dzieci. W tym przypadku można powołać się na inne święta pełne magii, które obchodzą dorośli, np. wiara we wróżby andrzejkowe, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, ale kultywuje się te święta właśnie ze względu na zabawę, magię, legendy i towarzyszącą temu radość. Kiedy nie wiesz, jak rozpocząć z dzieckiem rozmowę o Mikołaju, skorzystaj z bajek terapeutycznych z morałem, które pokazują, że Świętym Mikołajem może być każdy, kto obdarowuje innych nie tylko prezentami, ale też uśmiechem czy dobrym gestem. Każdemu rodzicowi przyjdzie się zastanawiać, jak wybrnąć z sytuacji, gdy maluch zapyta, dlaczego Mikołaj ma buty tatusia albo gdy dziecko zostanie uświadomione w tej materii przez rówieśników. Co odpowiedzieć? Każdy rodzic musi podjąć indywidualną decyzję. Czy narażać dzieci na rozczarowanie i odzierać święta z magii i tajemniczości? Czy kłamać, ryzykując, że dziecko będzie podwójnie rozżalone – raz, że Mikołaja nie ma, a dwa, że rodzice podtrzymywali wiarę w nieprawdziwe historie? Niektórzy dorośli kłamią w dobrej intencji, np. ze względu na to, że mają młodsze dzieci w domu i nie chcą, by prawda zbyt wcześnie wyszła na jaw. Inni nie chcą okłamywać dzieci i narażać swojego autorytetu, dlatego wolą powiedzieć prosto z mostu: „Mikołaja nie ma i już”. Zanim odbierzemy dzieciom wiarę w piękną postać, warto pamiętać, że Święty Mikołaj pobudza kreatywność dzieci, sprzyja rozwojowi wyobraźni i myślenia twórczego. Pisanie listu do Świętego Mikołaja to okazja do nauki pisania, werbalizowania swoich myśli, to szansa dla rodziców na poznanie najskrytszych marzeń i pragnień dziecka. Maluchy nie zawsze chcą rzeczy materialnych, ale piszą, że potrzebują, by tata się z nimi częściej bawił. To ważna informacja zwrotna dla rodziców. Nawet dorośli gdzieś głęboko w sercu chcą wierzyć, że na świecie są tacy Mikołaje, którym zależy na dobru drugiego człowieka. polecamyCharakterystyka wewnętrzna. Mikołajek jest dzieckiem sumiennym i pracowitym. Dobrze radzi sobie z nauką, choć nie przepada za arytmetyką. Systematycznie uczęszcza do szkoły, ale zdarzyło mu się pójść na wagary, za namową Alcesta. Nie podoba mu się z początku taka propozycja, bo chce w przyszłości zostać pilotem, a to wymaga
Czy Mikołaj istnieje? Czy Święty Mikołaj istnieje? Jak postępować, gdy dziecko długo wierzy w Świętego Mikołaja? Czy warto je uświadomić, że święty Mikołaj nie istnieje? Jak to zrobić, by dziecko nie było zawiedzione, gdy dowie się prawdy o Świętym Mikołaju? Każdy rodzic zastanawia się, kiedy dziecko spyta, czy Mikołaj istnieje i kiedy jest najlepszy moment, na powiedzenie dziecku prawdy o św. Mikołaju. Psychologowie uważają, że celowe, programowe uświadamianie w kwestii św. Mikołaja nie jest w ogóle konieczne. Dzieci same stosunkowo szybko zaczynają podejrzewać, że „coś jest nie tak” z tym Mikołajem. Jeśli nawet nie pytają wprost, czy Święty Mikołaj istnieje, to zadają rodzicom różne pytania (np. „A jak Mikołaj zmieści wszystkie prezenty w jednym worku?”, "A skąd ma te prezenty?"). Rodzice powinni na te wątpliwości dziecku pozwolić, nie okłamywać go i nie podtrzymywać złudzeń na siłę. Spis treściCo z tym Mikołajem?Czy mówić, że Święty Mikołaj nie istnieje?Czy mówić, że Mikołaj istnieje?Kiedy dzieci przestają wierzyć w świętego Mikołaja?Czy Mikołaj to tylko kolejna bajka?Jak powiedzieć, że Mikołaj nie istnieje?Wiara w Mikołaja ważna dla rozwoju dziecka Co z tym Mikołajem? Boże Narodzenie i Święty Mikołaj to dla wielu z nas jedno z przyjemniejszych wspomnień z dzieciństwa. Niestety dla niektórych dzień, w którym poznali prawdę, w niezbyt przyjemnych okolicznościach, stał się traumą tego okresu. - Pamiętam, kiedy podczas jednej Wigilii podejrzałem, jak w pokoju obok tata zakłada strój Mikołaja. Kiedy wszedł do nas z workiem pełnym prezentów, nie czułem radości, a raczej rozgoryczenie – wspomina Rafał, lat 17. – Myślę, że zapamiętam ten widok do końca życia. Dziś uśmiecham się, gdy wspominam to wydarzenie, wtedy nie było mi do śmiechu. Takie wspomnienie pewnie znane jest wielu z nas. Rodzi się tylko pytanie, jak teraz zachować się wobec własnych dzieci? Czy dbać o to, aby jak najdłużej cieszyły się z możliwości wierzenia w św. Mikołaja, czy oszczędzić im przykrości związanej z poznaniem prawdy – rozczarowania i poczucia bycia oszukanym. Czytaj: Prezenty na klasowe mikołajki do 30 zł - 10 pomysłów na prezent Czy mówić, że Święty Mikołaj nie istnieje? Wielu rodziców już od najmłodszych lat tłumaczy swoim dzieciom, że Mikołaj nie istnieje. - Boję się, że Maciek dowie się przez przypadek w przedszkolu, że to rodzice podkładają prezenty pod choinkę, będzie czuł się oszukany – mówi Beata, mama 4-letniego Maćka. Czy takie obawy są słuszne? Każdy w końcu kiedyś pozna prawdę. Dla jednych będzie to duże przeżycie. Szczególnie, gdy dowiedzą się przez przypadek lub odkryją prawdę sami. - Moja Julka (5 lat) to bystra dziewczynka. W zeszłym roku odkryła prawdę widząc, że Mikołaj ma zegarek dziadka. Na nic były nasze tłumaczenia, że go pożyczył itd. Mała nie wierzy już w św. Mikołaja - wspomina Beata. Nie zawsze jednak musi być tak, że poznanie prawdy o Mikołaju będzie dla dziecka szokiem. Dla części stanie się to po prostu normalną koleją rzeczy. Tak samo jak każde dziecko zrozumie kiedyś, że wilk nie mógłby zjeść całego czerwonego kapturka i babci w całości, a krasnoludki to tylko wymysł człowieka, tak prawdopodobnie przyjmie "złą wiadomość" o Mikołaju. A nikt przecież nie twierdzi, że nie powinno się czytać dzieciom bajek. Wprost przeciwnie. Czy mówić, że Mikołaj istnieje? Są rodzice, którzy są w ogóle przeciwni mówieniu dzieciom, że to Mikołaj przynosi prezenty gwiazdkowe. Twierdzą oni, że iluzje, którymi karmimy maluchy, przyniosą w końcu rozczarowania i utratę zaufania. Gdy okłamujemy dzieci, zmuszamy je też do rezygnowania z własnego rozumu, który im dobrze podpowiada, że „coś tu nie gra”. Może to postawa przesadna, ale z pewnością nie ma sensu na siłę utrzymywać dzieci w złudzeniach. W naszej kulturze lansuje się jednak przekonanie o tym, że naiwna wiara ma w sobie coś pięknego, romantycznego i warto ją pielęgnować nawet w dorosłym życiu. Te przekonania mają korzenie religijne („wiara czyni cuda”) i na nich opartych jest wiele filmów oraz współczesnych mitów o ludziach dorosłych, którzy tracąc naiwną, dziecięcą wiarę, tracą coś bezcennego. Czy tak jest? To kwestia światopoglądu. Czytaj: Życzenia świąteczne-wierszyki dla DZIECI Prezent dla rodziców: 10 pomysłów na prezent na święta dla rodziców Mikołaj z papieru. Zobacz film - Mikołaj z papieru krok po kroku Katarzyna Kruszewska, psycholog Dziecięca wiara w rzeczy cudowne jest jedną z najważniejszych i najbardziej rozwojowych potrzeb, a legenda związana ze świętym Mikołajem to najpiękniejsza i najbardziej pouczająca historia. Mówi o dzieleniu się, czerpaniu radości z obdarowywania i bycia obdarowywanym. Nawet starsze pociechy, powątpiewające już w istnienie Mikołaja, wciąż gotowe są w niego uwierzyć, bo tak jest im lepiej. Starajmy się zatem nie demaskować i podtrzymywać tę magiczną, przedświąteczną atmosferę. Kiedy dzieci przestają wierzyć w świętego Mikołaja? Gdy dziecięca fantazja zaczyna ustępować miejsca dociekliwości i ciekawości świata – z reguły ma to miejsce około piątego, szóstego roku życia, dziecko zaczyna zadawać trudne i niewygodne pytania. Nie zawsze dlatego, że wątpi, ale po prostu chce wiedzieć jak najwięcej. Jak się okazuje, to najlepszy czas na modyfikowanie historii o Mikołaju i umiejscawianie jej stopniowo w odległym, niedostępnym dla innych świecie fantazji. Jeśli dziecko zaczyna zadawać pytania: "Czemu nie widzę jak Mikołaj przynosi prezenty?" lub "Michałowi z przedszkola prezenty przynoszą rodzice, a nie Mikołaj", możesz odpowiedzieć, że przecież nierealne jest, aby jednej nocy Mikołaj rozwoził wszystkie prezenty, dlatego musi mieć pomocników – najczęściej są to rodzice. Z czasem dziecko samo będzie odbierało Mikołaja jako legendę. To dobry czas, aby opowiedzieć historię o św. Mikołaju biskupie, jako postaci historycznej. To da dziecku poczucie, że jego wiara nie była tak do końca bezsensowna. W końcu ta postać naprawdę istniała. Zobacz: Kolorowanki świąteczne - kolorowanki na Boże Narodzenie do druku Adres do Świętego Mikołaja - gdzie mieszka Święty Mikołaj? Czy Mikołaj to tylko kolejna bajka? Opowieść o Mikołaju to historia jakich wiele. Codziennie czytamy dzieciom opowiadania o walce dobra ze złem. Uczymy je od siebie odróżniać. Pokazujemy jak powinno się dzielić z innymi tym, co mamy. Zwolennicy mówienia dzieciom prawdy twierdzą, że powinno ono zmierzać się z trudami życia już od początku, a nie wierzyć w wymyślane historyjki. Czy jednak wiara w Mikołaja to nie jest doskonała lekcja życia? W końcu w całym tym zamieszaniu nagrodzenie będą tylko ci, którzy się starają (dobrze zachowują). Warto tu także wspomnieć o oczywistej korzystnej dla rodziców, wynikającej ze zmiany zachowania dziecka. Faktem jest, że Mikołaj to wspomnienie z dzieciństwa wielu z nas. Zastanawiając się czy mówić dziecku prawdę, warto pomyśleć sobie, czy ktoś żałuje tego, że w niego wierzył? Czy miało to negatywny wpływ na życie…? Jak powiedzieć, że Mikołaj nie istnieje? Wracając do rzeczy: jeśli dziecko jest już na tyle duże, że jego wiara w św. Mikołaja zaczyna być odbierana jako coś dziwnego, to chwyciłbym się strategii stawiania dziecku pytań i sączenia wątpliwości, a nie „objawiania prawdy”. Lepiej brzmi: „Jak myślisz, czy Mikołaj naprawdę istnieje i lata w saniach?”, niż „Słuchaj, żaden Święty Mikołaj nie istnieje, koniec, kropka”. Lepiej jest dziecko doprowadzić do samodzielnego odkrycia prawdy, niż podać mu ją gotową na talerzu. Gdy dziecko powie: „Tego Mikołaja chyba nie ma, bo przecież nie zdążyłby do wszystkich w jedną noc”, można to skwitować zdaniem: „Mądry z ciebie chłopak” i zakończyć całą sprawę. Czytaj: Jak obchodzi się Święta Bożego Narodzenia w innych krajach? Co zrobić, by święta Bożego Narodzenia były naprawdę rodzinne? Wiara w Mikołaja ważna dla rozwoju dziecka Jeśli zdecydujemy się od początku mówić dziecku prawdę, uczulmy je, by nie mówiło o tym innym dzieciom – niech to będzie wiedza tajemna. Możemy też powiedzieć, że u nas prezenty dają rodzice i dziadkowie, ale w innych domach może być inaczej. Czy takie podejście jest słuszne? To prawda, że odkrycie prawdy o Św. Mikołaju jest dla dziecka szokiem i bywa wspominane jako smutne wydarzenie. Część jednak nie pamięta, jak to się stało. Niektórzy uważają, że wiara w Mikołaja jest ważna, ponieważ dziecku potrzebne jest oparcie w magii, a do tego rozwija ona wyobraźnię u dziecka. Jest też różnica między byciem obdarowanym przez bezinteresowną tajemniczą osobę, a przez bliskich, którzy oczekują wdzięczności za prezenty. Mjakmama rysuje: Jak narysować sanie Mikołaja?
Głoska a litera. Pojęcia “głoska” i “litera” są ze sobą ściśle związane, jednak nie są ze sobą tożsame. Warto mieć świadomość, czym różnią się głoski od liter. Litera to najmniejsza część mowy, jaka może zostać zapisana. Jest ona graficznym znakiem, za pomocą którego zapisujemy głoskę.
Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Rekomendowane odpowiedzi Zgłoś odpowiedź U nas Mikołaj przychodzi zawsze wtedy, gdy "akurat" jesteśmy o babci... Zostawia pod choinką prezenty i odcisk wielkiego buciora na podłodze (czasem odciśnięty z ziemi, a czasem z mąki, która udaje śnieg z Laponii - jakimś cudem się nie topi? ), czasem zostanie po nim meszek z brody lub z czapki, a czasem okruszki po ciasteczkach lub (!) niedojedzona kanapka... Jestem ciekawa jak u Was wygląda wręczanie prezentów dzieciom? Dajecie je sami, ktoś przebiera się za Mikołaja, czy może dzieciaki znajdują je pod choinką? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź u nas w Wigilie "przychodzi" Aniołek i zostawia pod choinka upominki gdy dzieci nie patrzą Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź u nas najpierw jest Wigilia, a jak zjemy, to przenosimy się do pokoju, gdzie są prezenty, Mikołaj już był 6 grudnia w nas w domu, więc nikt się nie będzie przebierał, tym bardziej, że Emilka się boi, będzie tylko rozdanie prezentów, Ola teraz jak coś chce, to mówi "zadzwoń do Mikołaja i powiedz mu, żeby kupił mi":) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nauzyka, ślad odbitej stopy w mące-śniegu KRADNĘ! To jest świetne! :) U nas prezenty są w kołdrze, którą chowamy w werandzie. Po zjedzeniu kolacji, ktoś niepostrzeżenie wychodzi z pokoju. Ja zagaduję dzieci, proszę o zaśpiewanie kolędy i nagle słychać pukanie. Dzieci się zrywają i niestety nie odnajdują Gwiazdora, za to wielki wór/kołdrę z prezentami. W tym roku postaram się wykorzystać pomysł z pozostawionym śniegiem z Laponii, być może to będzie jedyny śnieg... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nikawa- kradnij do woli ;) ja ten pomysł też ukradłam :) A to całe "czarowanie" zaczęło się gdy 2 - letni Dawid, który już doskonale mówił zapytał nas, dlaczego jedna babcia dała mu prezent a do drugiej przyszedł do domu Mikołaj (mój przebrany brat ;) - który jest po trosze Mikołajem bo urodził się 6 grudnia :) ). A na dodatek zapytał babcię u której Mikołaj "gościł" czemu "ONA nie dała mu prezentu, a druga babcia dała i Mikołaj też, a ona NIE????" Od tamtej pory OBIE babcie dają prezenty, a Mikołaj przynosi już do nas pod choinkę jakiś wymyślny gadżet :) Wigilię (poza jedną dotychczas) zawsze dzielimy między domy dwóch babć, a ja lub mąż zawsze się ociągamy z wyjściem i gdy to drugie z dzieciakami maszeruje do auta, następuje szybkie preparowanie "dowodów mikołajowej obecności" i gdy wracamy to jakoś zawsze się okazuje, że Mikołaj już był ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź U nas każdy daje i tylko mówią ze spotkali Mikołaja A Mikołaj przebrany był w przedszkolu :) nauzyka - im dziecko starsze tym lepiej rozumie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź rewelacyjny pomysł - myślę, że mąka już by nie przeszła ale brudny odcisk buta - to już prędzej poza tym u nas zawsze zostawiamy ciasteczka i mleko koło kominka, jedno z nas ubiera dzieci i idzie wyszukiwać na niebie pierwszą gwiazdę, w tym czasie druga osoba wkłada prezenty pod choinkę, chowa ciasteczka, mleko, oczywiście też jest przygotowany obrazek autorstwa syna i Mikołaj go zabiera, kiedy dzieci oprócz gwiazdki usłyszą dźwięk dzoneczków to znak że Mikołaj dotarł gdzieś na dach i wracamy i szukamy czy był Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ulla ja nie mam kominka i nawet dwa lata temu syn mnie zapytał jak wleci do nas Mikołaj skoro nie mamy kominka, więc zaczęła coś tam mówić, że to magia świąt i nieograniczone możliwości Mikołaja, a mój mąż na to wtrącił, że Mikołaj wylatuje przez komin wentylacyjny WC i żeby klapę opuszczać, bo jak wleci do sedesu to prezentów nie będzie :) i mały uwierzył. W tym roku pytał mnie juz jednak " czy ten Mikołaj to naprawdę jest?"... Ech... Zaczyna wątpić i choć na razie go przekonalismy to cos czuję, ze razem ze szkołą- od wrzesnia- skończy się ta beztroska i wiara :( No, ale puli co chowam prezenty baaaardzo głęboko i dalej roztaczam mikolajowy czar;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nauzyka, to Ty nie wiesz, że Mikołaj wchodzi przez dziurkę od klucza? Magia! Potrafii się zmniejszyć, zeby potem znowu mieć swoje rozmiary ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź nikawa coś ty??? A ja zawsze zostawiam klucz w zamku od środka!!! To dlatego do mnie nie przyszedł odkąd się wyprowadziłam z rodzinnego domu! W tym roku wyciągnę ;) Może coś przyniesie... Moi trzej panowie, chcieliby małą dziewczynkę , żeby rodzinka była jak jednoręki bandyta (cytuję syna) i miała 5 sztuk, jak pięć palców jednej ręki. Ech może się dam namówić. Tylko co na to mąż, że to niby Mikołaj miałby... hihihi Ja mu to dziś opowiem będzie wesoło :)) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ojej! Ale wtopa! Klucz koniecznie wyjmij! To absolutna konieczność! Pomyśleć, że tyle pięknych prezentów przeleciało Ci przed nosem, przez takie niedopatrzenie...a Ty sądziłaś, że byłaś niegrzeczna. Biedna nauzyka... W tym roku będzie dobrze. Tylko nie zapomnij wyjąć klucza ;) Z tym powiększaniem rodziny przez Mikołaja, to bym się zastanowiła. Mąż rzeczywiście mógłby się zdziwić. Lepiej daj jemu "popracować" :P Mój synek chce jeszcze jedną siostrę. Brata niekoniecznie, bo chce pozostać "jedynym syneczkiem mamusi"... Kiedyś chciał 5 sióstr i 5 braci. Dobrze, że zredukował tę liczbę ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Moi synowie mają juz dość posiadania braci- choć nie rozumiem, bo każdy z nich ma przecież tylko jednego-jakos im się wydaje, że z siostrą będzie lepiej... żeby się kiedyś nie zdziwili. A wracając do Mikołaja-pamietam, jak byłam dzieckiem jak mieszkalismy jeszcze z babcią w domu na obżeżach miasta i chodzili kolednicy- tacy prawdziwi, ubrani od stóp do głów i z instrumentami to był wśród nich Mikołaj i był tak straszny, że wcale nie chciałam żeby to on do mnie przyszedl. Pamiętam też jak miałam może z 12 lat i ublagalam mamę że to ja się przebiore za Mikołaja dla mojego niespełna 5-letniego brata i choć na poczatku trochę wątpił to uwierzył-co może dobry strój i siłą wiary... Swoją drogą naiwniak był z niego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź nauzyka mój mąż na to wtrącił, że Mikołaj wylatuje przez komin wentylacyjny WC i żeby klapę opuszczać, bo jak wleci do sedesu to prezentów nie będzie :) i mały uwierzył. Hahaha to nie masz przynajmniej problemów z wiecznie podniesioną klapą od wc ;P My podkładamy prezenty koło łózka w nocy (Mikołaj) lub pod choinkę podczas gdy jedziemy do dziadków na Wigilię (Aniołek) - wtedy po powrocie do domu mała znajduje prezenty Cytuj Z. 2011, J. 2014 Przepraszam za brak polskich liter - mam stara klawiature i alt mi nie zawsze działa Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź u naspo tamtym roku musielismy obrac jakos inna strategie dzialania bo starszy syn cos sie powoli domyslal, dlatego w tym roku Mikolaj otworzyl okno w sypialni, zrobil przeciag, zostawil prezenty i uciekl na saniach. Filip uwierzyl z powrotem bo Mikolaj przyniosl mu w polowie to co sobie zarzyczyl, bo tutaj temat na nowy watek, jak wyslumaczyc dziecku ze Mikolaj nie przyniesie mu klada (mieszkamy w bloku), albo laptopa za 3000 (bo mnie nie stac☺). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź dokładnie - u mnie to samo - dziecko dostało niewiele tego co sobie wymyśliło i zażyczyło a resztę czego innego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Drugi rok z rzędu mój mąż się przebiera za Mikołaja i jest wtedy świetna zabawa :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź o fajnie jak się przebiera - ja myślę czy aby nie przebrać za rok znajomego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Statystyki użytkowników 28556 Użytkowników 2074 Najwięcej online Najnowszy użytkownik emm pol Rejestracja 9 godzin temu Kto jest online? 0 użytkowników, 0 anonimowych, 171 gości (Zobacz pełną listę) Brak zarejestrowanych użytkowników online Najnowsze Najpopularniejsze Najczęściej czytane
Mikołaj Roznerski pokazał zdjęcie z mamą. Fani zachwyceni: "A ja myślałem, że to twoja siostra". Gwiazdy. 1 sierpnia 2021, 9:14. Mikołaj Roznerski może liczyć na wsparcie mamy. Ma z nią bardzo bliski kontakt. Doskonale to widać na zdjęciu, na którym mocno ją przytula i całuje w policzek. Fani aktora stwierdzili, że kobieta
Wizerunek tęgiego brodacza z Laponii znamy głównie z reklam – ale kim był święty Mikołaj w rzeczywistości? Jego postać różni się znacznie od tej, którą znają wszystkie dzieci. Wyjaśniamy, jak wyglądało życie świętego Mikołaja z Miry i jak przedstawić najmłodszym jego historię! Kim był św. Mikołaj? Kiedy urodził się św. Mikołaj? Czy Święty Mikołaj ma dzieci? Poznaj najważniejsze informacje o Świętym Mikołaju. Kim był święty Mikołaj? W okresie przedświątecznym dzieci często zaczynają bardziej interesować się bożonarodzeniowymi tradycjami. Zadają wtedy mnóstwo pytań kim jest Święty Mikołaj, z jakiego kraju pochodzi Mikołaj, ile ma lat, gdzie mieszka itd. Historia Świętego Mikołaja jest naprawdę interesują i warto zapoznać z nią maluchy. A zatem, kto to był Święty Mikołaj? Święty Mikołaj, według średniowiecznych przekazów żył naprawdę. Był biskupem Miry, opisywanym w wielu legendach, których zapisy odnaleziono dopiero na kilkaset lat po jego śmierci. Za sprawą dobroci i cudów, które przypisano mu w oparciu o przekazywane z pokolenia na pokolenie opowieści, chrześcijanie uznali go za świętego i objęli jego patronatem wiele świątyń, miast czy zawodów. Życie Świętego Mikołaja. Skąd pochodzi Święty Mikołaj? Według zachowanych z czasów starożytności przekazów Święty Mikołaj sprawował swoją funkcję jak biskup na terenie, który dzisiaj leży w granicach Turcji. Miasto Mira, aktualnie nazywane Demre, w którym Mikołaj pełnił swoją posługę znajduje się w południowo-zachodniej części tego kraju. Miejsce urodzenia Świętego Mikołaja: gdzie urodził się Święty Mikołaj? Mikołaj urodził się ok. 270r. w greckim mieście Patara, jako jedyne dziecko zamożnej, głęboko wierzącej rodziny. Od początku wyróżniał się wśród rówieśników swoją pobożnością i życzliwością. Po śmierci rodziców, zamiast rozdysponować majątek na własne potrzeby, przeznaczył go na pomoc ubogim – w szczególności dzieciom. Dzielił się z nimi jedzeniem i pieniędzmi, zapewniając im lepszy byt i wyprowadzając ich z biedy. Dzięki swojej dobroci zyskał uznanie okolicznej ludności, która wybrała go na biskupa Miry – jednego z największych miast w regionie. Mikołaj, znany był nie tylko z obdarowywania ubogich, ale także ze wstawiennictwa za przestępcami i gorliwych modlitw. Dzięki nim, miał uratować trzech rybaków, którzy znaleźli się na morzu w czasie silnego sztormu. Podobno dokonał też cudu, wskrzeszając trzech mężczyzn zamordowanych przez hotelarza przez to, że nie było stać ich na uiszczenie opłaty za nocleg. Ile lat ma Święty Mikołaj? Według legendy Święty Mikołaj, biskup Miry, zmarł 6 grudnia, między 345 a 352 rokiem, czyli w wieku mniej więcej 70 lat. Urodził się bowiem około 270 roku, czyli jego jego sława pozostaje żywa już od przeszło 1750 lat. Kto to jest Święty Mikołaj? W porównaniu do postaci lapońskiego dziadka, znanego dziś? Podobieństwa przedstawia jedna z legend: Pewien chciwy człowiek, który drwił z biskupa, za sprawą kary boskiej popadł w nędze. Jego trzy córki straciły wówczas posag – majątek przekazywany przyszłemu mężowi w dniu ślubu. Nędznik, tracąc nadzieję na wydanie córek za mąż, postanowił oddać je do domu publicznego. Gdy Mikołaj, mieszkający w tamtym czasie w sąsiedztwie dowiedział się o zamiarach mężczyzny, postanowił uchronić dziewczęta przed utratą cnoty. Przez trzy noce, kiedy uboga rodzina spała, Mikołaj zakradał się pod ich domostwo i wrzucał monety na posag przez okno. Te wpadały do pończoch i trzewików – właśnie stąd wywodzi się tradycja ukrywania świątecznych prezentów w skarpetach czy obuwiu. Po wydaniu dwóch córek z posagiem za mąż, w trzecią noc ubogi mężczyzna zakradł się się przy oknie. Kiedy zauważył Mikołaja – nielubianego sąsiada, zawstydził się i zaczął żałować swoich grzechów. Po wydaniu trzeciej córki za mąż, mężczyzna zmienił swoje życie i zaczął postępować zgodnie z przykazaniami boskimi. Rodzice św. Mikołaja – kim byli? Nonna i Teofan – rodzice Mikołaja, pomimo zamożności wyznawali gorliwie wiarę w Boga i nie wywyższali się ze swoim bogactwem. Starali się wychować syna w chrześcijańskiej wierze, przekazując mu najważniejsze boskie wartości. Dzięki temu, Mikołaj urósł na empatycznego i pełnego dobroci młodzieńca – który nie miał wątpliwości, na co powinien przeznaczyć spadek po rodzicach. Kim był Święty Mikołaj – biskup? Kim w rzeczywistości był Święty Mikołaj? Pierwsze zapiski o Mikołaju, pochodzą z VI wieku – właśnie wtedy odnaleziono opowieści o dobroci i pobożności biskupa Miry. Jego urząd, potwierdzają także zapiski z soboru w Nicei, zwołanego w 325r. na polecenie cesarza Konstantyna Wielkiego. Według legendy, biskup Miry spoliczkował na nim Ariusza – ideologa prądu chrześcijaństwa, w którym nie uznaje się Trójcy Świętej. Zachowanie Mikołaja nie spodobało się zgromadzonym, którzy postanowili pozbawić go sakry biskupiej. Po stronie Mikołaja, stanął jednak sam Bóg – doceniając go za to, że obronił chrześcijaństwa, podczas gdy inni biskupi jedynie zatykali uszy słysząc bluźnierstwa Ariusza. Kult św. Mikołaja rozpowszechnił się jeszcze bardziej, kiedy cesarz Justynian nakazał postawić świątynię na cześć biskupa z Miry. Od tego momentu, patronatem świętego Mikołaja obejmowano tak wiele kościołów czy szkół, że nie mogli zliczyć ich sami średniowieczni skrybowie. Dlaczego Święty Mikołaj został świętym? Czczenie Mikołaja rozpoczęło się wraz z jego śmiercią – według wierzeń, jego podróży do Nieba towarzyszyły chóry anielskie. Na Wschodzie, za sprawą przekazywanych legend o sile jego modlitw i wskrzeszeniu zabitych mężczyzn, uznany został za patrona i przykład idealnego wiernego. Do Polski, kult świętego Mikołaja dotarł prawdopodobnie za czasów króla Zygmunta I – właśnie wtedy znaleziono modlitewnik z polską modlitwą do biskupa z Miry. Przekazy książkowe stanowią najlepszy dowód na to, kim był święty Mikołaj – za sprawą swojej dobroci stanowił wzór dla chrześcijan na całym świecie. Święty Mikołaj – patron. Czyim patronem jest Święty Mikołaj? Choć początkowo, na cześć św. Mikołaja stawiano wyłącznie świątynie, szybko zaczęto obejmować jego patronatem miejsca, grupy ludzi czy profesje. Mikołaj, jest patronem Państw – Albanii, Grecji, RosjiMiast – Aberdeen, Antwerpii, Bari, Berlina, Miry, Moskwy, Nowogrodu, a także polskich: Bydgoszczy, Chrzanowa, Elbląga i GłogowaProfesji – bednarzy, cukierników, piekarzy, piwowarów, marynarzy, rybaków, notariuszy, kierowców i kupcówWiernych – szczególnie pielgrzymów i jeńców Historia Świętego Mikołaja dla dzieci Dawno temu, w bogatej rodzinie urodził się chłopiec, Mikołaj. Rodzice kupowali mu najpiękniejsze zabawki i stroje, a w domu nigdy nie brakowało pysznego jedzenia i drogiej zastawy. Chłopiec dorastał nie tylko w bogactwie, ale także w miłości do Boga, którą przekazali mu rodzice. Po ich śmierci, postanowił podzielić majątek pomiędzy biednych. Obdarowywał bezdomnych i schorowanych ludzi, ale największą radość sprawiało mu wręczanie prezentów dzieciom. Pewnego razu, Mikołaj spotkał biednego chłopa, który wyznał, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby wydać swoje córki za mąż. Starzejący mężczyzna nie mógł pozwolić sobie na dalszą pracę i utrzymywanie córek. Mikołajowi od razu zrobiło się go żal. Postanowił więc pod osłoną nocy podrzucić rodzinie sakiewki z pieniędzmi. Mikołaj nie chciał, by ktoś go zauważył, dlatego wspiął się na dach i rzucił woreczki przez komin. Te, wpadły do suszących się w kominku skarpet córek gospodarza. Po odnalezieniu podarunków, radość w rodzinie nie miała granic – niedługo później ojciec wyprawił trzy huczne wesela. Wszystkie z córek znalazły wspaniałych, kochających mężów. Od tego momentu, na całym świecie pozostawia się prezenty w skarpetkach, aby upamiętnić Mikołaja. Dzięki swojej dobroci, chłopiec stał się świętym i do dziś żyje w raju. Kim był święty Mikołaj? Film Jaki film warto obejrzeć z pociechą, by przekazać jej historię świętego w prosty i przystępny sposób? Nasza propozycja to „Mikołaj, chłopiec który został świętym” – wesoła animacja ukazująca życie przyszłego biskupa, od narodzin do sprawowania sakramentu. Film, świetnie łączy postać biskupa z postacią staruszka obdarowującego dzieci prezentami – po obejrzeniu animacji, dziecko z pewnością zrozumie, do czego nawiązuje obecny wizerunek Mikołaja! Rodzice i uczniowie pytają o Świętego Mikołaja Skąd pochodzi święty Mikołaj – biskup?Choć Mikołaj kojarzony jest głównie z Mirą, urodził się w niewielkim miasteczku Patara. Podczas wyborów na biskupa, ustalono, że zostanie nim pierwsza osoba, która rankiem wejdzie pomodlić się do kościoła. Bóg pokierował młodego Mikołaja właśnie do Miry – po to, aby to on objął urząd biskupi. W którym wieku żył święty Mikołaj?Mikołaj żył na przełomie III i IV wieku. Domniemana data jego urodzin to 270 rok – a śmierci, pomiędzy 345 a 352. Choć nie można jednoznacznie stwierdzić, w którym roku odszedł, znany jest dzień – 6 grudnia. To stąd wywodzą się nasze Mikołajki. W którym roku urodził się Święty Mikołaj?Święty Mikołaj urodził się prawdopodobnie około 270 roku naszej ery. Ile lat ma Mikołaj?Ponieważ Mikołaj urodził się około 270 roku, a zmarł prawdopodobnie między 345 a 352 rokiem, oznacza to, że w momencie śmierci miał 70 lat. Natomiast jego legenda i sława sięgnęła naszych czasów, a zatem ma już ponad 1750 lat. W jakim kraju urodził się Święty Mikołaj?Miejsce urodzenia św. Mikołaja to starożytna Grecja, obecnie jednak terytorium to leży w granicach Turcji. Miasto w którym urodził się Święty Mikołaj?Święty Mikołaj urodził się w greckim portowym mieście Patara, obecnie znajduje się ono na terytorium Turcji. Mikołaj 6 grudnia – co upamiętnia ta data?6 grudnia tradycyjnie obchodzimy mikołajki, jako wspomnienie Świętego Mikołaja, biskupa Miry. Był to prawdopodobnie dzień jego śmierci. W jakich latach żył Święty Mikołaj?Święty Mikołaj urodził się ok. 270 roku, a umarł najprawdopodobniej między 345 a 352 rokiem, czyli na przełomie III i IV wieku. Biskupem jakiego miasta był pierwowzór Świętego Mikołaja?Pierwowzór Św. Mikołaja był biskupem miasta Mira, znajdującego się obecnie na terenie Turcji, pod inną nazwą: Demre.
- Ոጄиከ ըжедобр էրэջоረ
- Псታ крι
- Монт ωσюбωξፔц руκу нтοш
- Аճሊ афθጎоኜ κοፗ ቫс